wtorek, 3 lutego 2009

BJJ

Dzisiaj Gucci podlinkował mi takiego newsa. Link do właściwej strony tutaj. I przyznam, że byłem zaskoczony. :) Choć przecież w historii sporo było przypadków sportowców, którzy po "przekwalifikowaniu" się odnosili sukcesy. Nie chce mi się szukać - tu niezawodny ze swoją pamięcią byłby redaktor Włodzimierz "Noriaki Kasai zapętlił się w kwadraturę koła" Szaranowicz. ;)
Z ostatnich doniesień kojarzę tylko 2. miejsce Agaty Wróbel w brytyjskim konkursie Strongwoman. A poza tym nieśmiertelne kopnięcie Cantony w nieoficjalnych zawodach Kumite na jednym ze stadionów. :)



PS. A na koniec dnia trafiam na żenującą wiadomość. I to wszystko na zapleczu Ekstraklasy. A to tylko pierwszy klub z brzegu. A Katowice? A Jastrzębie? Piłka nożna dla kibiców? Niee, teraz piłka nożna tylko dla indywiduów udających zarządzanie klubami.

Rzekłem,
Elien.

Brak komentarzy: