poniedziałek, 8 listopada 2010

Szalony fotoreporter w Norymberdze.


Dzięki niezwykłej uprzejmości i gościnności zaprzyjaźnionych osób miałem okazję zobaczyć to wyjątkowe miasto. I będę ich dłużnikiem po wsze czasy. Wiecie, że pochowamy jest tam m. in. Wit Stwosz? Że mieszkał tam Durer? A to jedynie nieliczne wyimki z historii Nurnberg. Ach i przede wszystkim  Drei  im weggla - lokalny przysmak. Polecam. :) 
Udało mi się również udokumentować mecz Bundesligi 1.FC Nurnberg - 1.FC Koln. Oba kluby budzą moje zainteresowanie - w pierwszym wypromował się niegdyś Jacek Krzynówek (którego niezwykle poważam), w drugim grają teraz Podolski i Matuszczyk. A właściwie Matuschyk. Widać są rzeczy i nazwiska, których język niemiecki nie ogarnia. ;) Oficjalna liczba widzów - nieco ponad 41000. Robi wrażenie, prawda? Resztę niech oddadzą same foty. Łącznie przez kilka dni zrobiłem ich około 450. :)











 
Pyrsk ludkowie,

Elien.

Brak komentarzy: