wtorek, 16 listopada 2010

Bij pirata!

Tytuł posta jest nieco prowokujący, ale sprawa jest ciekawa. Oto powrócił bohater hip-hopowych salonów. Krzysztof "Gorzki" Gorzkiewicz nie daje o sobie zapomnieć. O nie! Tym razem łypie do nas okiem z "Metra". Całość wywiadu znajduje się w tym miejscu. Przeczytajcie. 
O ile z problemem piractwa trudno dyskutować, wszak jest zmorą artystów i wydawców (choć i tu jest wiele spornych kwestii), to poboczne wątki tegoż wywiadu rozbawiły mnie serdecznie. Zacznijmy od tego kto ordynarnie podpierdolił cały bit z kawałka "Livin` proof" kapeli Group Home? Sięgamy do pamięci, historii, klipów i...? Trochę wstyd Drogi Krzysztofie, prawda? Idźmy dalej. 300 sztuk sprzedanych płyt? Przy sprawnej promocji na kilku portalach i kilku patronatach to ilość jaka nie robi wrażenia na kapelach z undergroundu. Chyba więc nie o piractwo tutaj idzie ale o jakość tego produktu... Trzeciorzędni raperzy i producenci robią mniejsze wrażenie, niż podane z ogniem zwroty młodych kotów z przeróżnych zakątków kraju. I na koniec musi być foch z przytupem. "Napisaliśmy w tej sprawie tydzień temu list do premiera Donalda Tuska. Czekamy na odpowiedź. Jeśli rząd nie zmieni prawa, chcemy zebrać milion podpisów (W tym tygodniu ruszy strona www.przeciwpiractu.pl, na której będzie się można podpisywać) pod inicjatywą obywatelską, której celem byłaby zmiana prawa na wzór niemiecki, czyli karanie za rozpowszechnianie nielegalnych plików."
Rzecz w tym, że do złożenia projektu ustawy z inicjatywy obywatelskiej wystarczy 100 tysięcy podpisów. Ale w mediach nic nie robi takiego wrażenia jak okrągły milion. Milion dolców, milion trupów, milion bzdur... Nie, dziękuję.

Za inspirację dziękuję Kaszolowi. :)

Pozdro600,

Elien.

Brak komentarzy: