piątek, 18 czerwca 2010

Karol Bielecki - respect!


Do dziś wszyscy kibice mocno zaciskali kciuki za sukces operacji. Karol Bielecki oświadczył jednak wieczorem, że nie udało się uratować oka, więc jest zmuszony zakończyć karierę. A ponieważ szczypiorniści to twardziele rzadko spotykani, skomentował to tak: "No niestety nagle się urwało wszystko i trzeba będzie robić jakieś inne rzeczy. Ale jestem nastawiony optymistycznie. Co by się nie działo, dam radę. To tylko oko, także jeszcze dużo przede mną.".

Panie Karolu - za wszystkie sukcesy, emocje i wzruszenia, jakich dostarczył nam Pan grając w kadrze, wielkie słowa uznania. 147 spotkań i 642 bramki z orłem na piersi. Dziękujemy. I, mimo że zabrzmi to trywialnie, wierzymy, że to nie jest Pana ostatnie słowo w tej grze. Respect!

Rzekłem, 

Elien.   

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

gucci: jest skurwiel przekozak !! wielki szacuken