Wytrzymaliśmy do 4.30 rano, twardo czekając na Pudziana. Mniejsza o wynik i styl, o tym napiszą wszystkie portale. Jednak przed samą walką stało się coś, co przyprawiło mnie o natychmiastowy skok ciśnienia, stan lękowo-depresyjny i uczucie, które określiłbym jako: sam-kurwa-nie-wiem-jak-zareagować. Najpierw usiądźcie i przygotujcie sobie pięćdziesiątkę wódki albo, nie wiem, kilo Prozacu. Obraz będzie wstrząsający. I to jedyny komentarz z mojej strony. :]
Rzekłem,
Elien.
3 komentarze:
Po akcji z Edyta myslalam ze gorzej byc nie moze... a jednak moze... Pozdrawiam N.
powiedzioł bym że to jo leżoł:):) to chyba siostra górniaczki:):) nie dziwie się ze steryd prawie umarł ( WIOCHA) a ty elienku kłurwa wsaw nowy film bo ten ci blokneli
Update. Już bangla. Thx. ;)
Prześlij komentarz