wtorek, 25 maja 2010

Masta Ace i Edo G na żywo - fotorelacja.


Rzadko się zdarza, żeby duża impreza, której finał wieńczy koncert gwiazd takiego kalibru, była w praktyce darmowa. W końcu 10 pln to żadne pieniądze. Zresztą, za 2, 3 czy 5 dych też byśmy pojechali. Była to już bodaj 2. edycja Południowego Rytmu i oby tak dalej. 
Czas na konkrety. Zobaczyliśmy kapitalne, w pełni profesjonalne show i dwóch znakomitych mistrzów ceremonii panujących nad tłumem. Bez napinania, bez póz. Tylko czysty rap. Danie główne stanowił ostatni album, efekt współpracy obu raperów, Arts & Entertainment, z zawartości którego usłyszeliśmy m. in. Hands high, Fans, A`s & E`s, Little young, Reminds me oraz Ei8ht is enuff. Później było już tylko lepiej, numery z  A Long Hot Summer (m. in. Beautiful, Good ol` love) oraz Disposable Arts Masta Ace`a oraz przegląd zawartości plyt Edo G - Roxbury 02119 i klasyczny track Love... comes and goes z roku 1993. To trochę zbiło z tropu młodszych widzów. :) Ci jednak szybko odzyskali rezon i już do końca wykrzykiwali refren razem z Edo.
Podsumowując - kawał dobrej roboty, przyzwoite nagłośnienie i niezapomniane wrażenia.  Trawestując klasyka - koniec i bomba, a kto nie był ten trąba.


Zdjęcia udostępnił mi Cok. Dzięki chłopie. Film wysznupałem na YT. I ta nieoceniona fota z Edo. Yeah!





Howgh,

Elien.

Brak komentarzy: