sobota, 8 maja 2010

Gural na żywo - fotorelacja.


Żeby dużo nie gadać - miejsce świetne na tego typu imprezy (może z wyłączeniem toalety, heh), nagłośnienie jak należy i supporty jak się patrzy. ;) Tylko nie wiem kto wpadł ma pomysł wyświetlania na ścianie, tuż obok pleców zespołów, piątkowej gali KSW ze Spodka. Sorry, ale w takim układzie trudno skupić uwagą publiczności. :] Sam występ Gurala również był zdarzeniem bez precedensu, ponieważ poznaniak przerwał koncert właśnie na kilkanaście minut walki Pudziana. Natomiast oprócz tego non stop ogień, co jest również zasługą DJ`a Kostka.
BTW, właśnie Kostek uświadomił Guralowi, że popełnił spore faux pas, oświadczając że kapitalnie się czuje grając na Śląsku... Sala nie była zachwycona, czemu dała wyraz. Cóż, antagonizmy wiecznie żywe...
Do mnie pewien człowiek zwrócił się tymi słowy: "Wiesz, nienawidzę Katowic", po czym dodał: "Ale wiesz, w muzyce ponad podziałami".
Nadal mam mieszane uczucia...



Zdjęcia dzięki uprzejmości Spongy, którą tym razem poznałem osobiście. Dodam, że z wielką przyjemnością. Pozdrawiam. :)

Rzekłem,


Elien.

Brak komentarzy: