wtorek, 26 stycznia 2010

"MECZ GIGANTÓW"




24 stycznia wybrałem się wraz z grupą dzieciaków ze szkoły i kilku śląskich klubów na mecz reprezentacji Polski z zagranicznymi gwiazdami PLK. Organizatorem wyjazdu był znany w środowisku koszykówki młodzieżowej, totalny maniak i pasjonat kosza - Zibi. Co do samego meczu - nasza reprezentacja oczywiście bez zawodników grających na codzień za granicą (m.in. Gortat, Lampe, Szewczyk, Koszarek, Dylewicz, Ignerski), przeciwnicy w najsilniejszym zestawieniu, mi.in. z Weedenem, Wrightem, Woodsem (choć on akurat w ogóle nie zagrał oszczędzany przez trenera Pacesasa). Szczerze mówiąc myślałem, że gwiazdy pojadą naszych strasznie, a tu...niespodzianka. Polacy bardzo dobrze, twardo bronili, a w ataku trafiali Logan, Witka, Chyliński, Hrycaniuk. Podobała mi się też gra Iwo Kitzingera, Ślązaka, który ostatnio był w dołku, a tutaj zagrał na prawdę dobrze. Co jeszcze rzuciło mi się w oczy, to jego dowalony biceps, hehe. Nasi wygrywali już nawet kilkunastoma punktami, jednak w samej końcówce dali się dogonić przede wszystkim dzięki niesamowitemu Tonemu Weedenowi ( tak by the way, jego nazwisko wiecie z czym mi się kojarzy? :)) "smoke weed everyday", hehehe), który siał trójeczki "in your face" :). Punkty decydujące o dogrywce zdobył na kilka sekund przed końcem Michael Wright (z bliska ten gościu richtig wyglądo jak gigant :) ). W dogrywce dalej szalał Weeden i w końcowym rozrachunku przegraliśmy 95:99. Szkoda, aczkolwiek wynik nie był w tym meczu najważniejszy. Polacy pokazali, że potrafią grać ładną i skuteczną koszykówkę, a Szubarga wg. mnie zrobił ogromny postęp. Wiadomo, nie jest jeszcze Stevem Nashem, ale myślę, że mamy na prawdę solidną "jedynkę". Kto jeszcze z naszych? Witka, który zarówno zasieje trójaka, jak i wjedzie pod kosz, no i oczywiście Logan ( hehehe) - rzucał, podawał, zbierał, bronił - all around player :)). Na koniec wielki podziekowania dla Zibiego, który perfekcyjnie zorganizował cały wyjazd. Dobrze, że się do niego dodzwoniłem, jak wracając z kibelka na miejsce zbiórki zobaczyłem odjeżdżający beze mnie autobus, hehehe. Relacja, foty i filmiki Zibiego tutaj. A tu kilka moich fotek:



















Howcie sie, Eneka

Brak komentarzy: