czwartek, 20 listopada 2008

Buraki.

Wybraliśmy się dziś we czwórkę do Dąbrowy Górniczej na towarzyski mecz polskich szczypiornistek z reprezentacją Turcji. Mecz bez większej historii, na trybunach piknik, średnia wieku 18 lat, bo spotkanie zasiliły znaczne grupy dzieci i młodzieży w ramach wycieczek szkolnych... Polki bez większych kłopotów ograły rywalki - prowadziły do przerwy już 5 punktami, w drugiej części zmieniły się bramkarki, a Kinga Polenz usiadła na ławie. A szkoda... ;)
No i szacun dla widowni - nie klaskali w trakcie hymnu tureckiego. Można? Można! :)
Ale nie dlatego piszę tego posta. Piszę, ponieważ w kącie trybun usadowiła się grupka nastoletnich, wydawało się nieszkodliwych, kibiców. Dopingowali, wymachiwali czym tam mieli, nie żałowali gardeł, ale ni chuja nie wyglądali na kibiców znanych z hal siatkówki czy szczypiorniaka. No i nie pomyliłem się. Zaczęło się od "Tak się bawi Zagłębie", potem było "(...) Legię pozdrawiamy", a skończyło na... Nie, nie było "Jebać PZPN" ale nie mniej subtelne "Jazda z kurwami, hej Polki, jazda z kurwami". I to gdzie!? Na meczu kadry szczypiorniaka! Kobiet!
Co za banda chuja! Ręce mi opadają, bo taką swołocz i tałatajstwo powinno się w dyby zakuć albo wysłać do prac melioracyjnych w kubraki opatrzone napisem "Jestem za głupi, żeby robić coś bardziej odpowiedzialnego". Koniec końców z jakiegoś powodu dwóch z nich wyprowadziła ochrona, co na dobre uciszyło te parszywe gęby, niewarte niczyjej uwagi.
Howgh,
Elien.

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

bueheheheh oni byli ze Sosonowca :):)czego się dziwisz