niedziela, 23 sierpnia 2009









Uff, mistrzostwa mają się ku końcowi, więc można je podsumować. W kontekście polskich sukcesów oczywiście. :) Bez dwóch zdań są to nasze najbardziej udane mistrzostwa. Pomimo usilnych starań Polskiego Związku Lekkiej Atletyki, który co rusz kompromituje się coraz bardziej. Ot, taki PZPN, tylko inaczej. :] Tak, odczuwam głęboką niechęć do wszelakiej maści staro-pierdzących działaczy, niezdolnych do jakichkolwiek reform i odświeżenia sytuacji i gabinetów.

Dlatego sukcesy naszych reprezentantów cieszą tym bardziej. Obecnie zajmujemy w generalce 5. lokatę i niżej już chyba nie spadniemy. Najzabawniejsze, że każdy dzień przynosi kolejnego naszego bohatera, a ten chcąc-niechcąc niejako usuwa w cień tego z poprzedniego popołudnia. :) Jeszcze nie zdążyliśmy się nacieszyć medalem Małachowskiego, a już szturmem podium wziął Bednarek, którego z kolei "przyćmiła" Włodarczyk. I to w jakim stylu! :)

Nie podoba mi się w tym wszystkim postawa kibiców (przypomnijmy gwizdy na Małachowskiego) i zachowanie realizatora. Jego wczorajsze eksponowanie drugiej w konkursie rzutu młotem Niemki w miejsce rekordzistki świata Anity Włodarczyk było grubo żenujące i nie tylko ja mam takie odczucia (pozdro Ewek). O niezbyt uprzejmym zachowaniu organizatorów, jeszcze przed finałem, mówiła sama zwyciężczyni w wywiadzie dla TVP3.

Rzekłem,

Elien.

Brak komentarzy: