wtorek, 29 listopada 2011

Kilkanaście godzin do premiery...


Już jutro (jeśli czytasz to przed północą) lub dziś (jeśli czytasz to już w środę) uczynimy kolejny znaczący krok w stronę prezentacji nowego albumu. 30 listopada serwis popkiller będzie miejscem premiery 3. singla i jednocześnie 2. teledysku promującego album "Nie wiem co mnie tak porobiło chłopaku". A to oznacza, że do momentu, w którym dostaniesz do ręki cały album, zapełniony świeżymi zwrotkami, na tłustych bitach kozackich producentów z całej Polski, zostało już bardzo mało czasu. 
Dlatego nie trać czasu, koniecznie bądź pierwszym, który zobaczy ten kozacki klip wyprodukowany przez Przedmarańczę. Enjoy.

Pyrsk ludkowie,
Elien.

piątek, 18 listopada 2011

IX WFFM - PHFNG w konkursie.


Prawdziwa cnota krytyk się nie boi, w związku z czym reprezentanci PHFNG wraz z DJ Roką staną w szranki IX Wrocławskiego Festiwalu Form Muzycznych, konkurując nie tylko z zespołami HH, ale i twórcami reprezentującymi przeróżne gatunki muzyczne. Odbędzie się to 27 listopada Roku Pańskiego 2011 i zapewniam, że będzie solidna zabawaja, więc trzymajcie kciuki, bo nasz sukces przełoży się jakość materiału, który pojawi się na nowej płycie i przy okazji jej promocji. Więcej informacji o samej imprezie tutaj.

Pyrsk ludkowie,
Elien.

niedziela, 13 listopada 2011

Numer na dziś: Superheavy - Miracle worker.


O, taki eksperyment pomyślano gdzieś tam po drugiej stronie oceanu. Joss Stone, Jagger, Damian Malrey, Dave Stewart i Rahman. Miracle worker, czyli rzecz w sam raz na leniwe niedzielne popołudnia, zwłaszcza dla osób o hulaszczym trybie życia. ;)



Pyrsk ludkowie,
Elien.

piątek, 11 listopada 2011

Syndrom debiutu...


...czyli EP-ka wyraźnie lepsza od uprzedniego legala. IMHO oczywiście. ;) Do pobrania w kilku zakątkach internetu.



Pyrsk ludkowie,
Elien.

wtorek, 8 listopada 2011

Fajną płytę wczoraj słyszałem...


Zdarza się, że w trakcie grzebania w sieci mam otwartych kilkanaście kart - wszystkie w celu sprawdzenia newsów, klipów, płyt. Najczęściej krzywię mordę z niesmakiem albo poczuciem, że to słabe, ale specjalnie się tym nie ekscytuję. Za to jak najbardziej zwracam uwagę na rzeczy, które od razu wybijają mnie z pewnego otępienia, w jakie wpadam słuchając kolejnego peanu na cześć marihuany, stworzonego przez sezonowych wyznawców Jah i wtedy taka rzecz znajduje swoje miejsce tutaj.
Z tego powodu właśnie znalazł się tu krążek autorstwa Azji i DJ`a Bajera "Z dala od zgiełku". Całkiem świeży, jakoś z zeszłego tygodnia. Żeby nie pisać sążnistych esejów ograniczę się do stwierdzeń w skrócie oddających charakter zawartości. Całość jest dość zwarta i to mimo obecności aż sześciu producentów, moim zdaniem dzięki samemu Azji, który nie kombinuje zbytnio z tematyką. Ta z kolei została ujęta w tekstach poetyckich, na szczęście bezpretensjonalnych i nieprzeintelektualizowanych, co bywa grzechem śmiertelnym niektórych wydawnictw i pewnego krajana Azji z BDG. Choć potrafi się tam znaleźć taki kwiatek jak: ""Mam w  dupie czy mnie rozumiesz." Jakoś nie chce mi się wierzyć, że tak jest w istocie. ;) Nie żeby mi tam coś nie zgrzytnęło w trakcie słuchania, wszak wszędzie można znaleźć uchybienia, w myśl zasady "dajcie mi album, a coś się nań znajdzie". Chociażby wszechobecne i wszechirytujące słówko "brat", szczerze przeze mnie nielubiane, i nie wiedzieć czemu hołubione przez tabuny raperów, które tutaj kompletnie wypierdala z rytmu i psuje klimat numeru. Ale to takie moje zboczenie, z natury jestem purystą językowym.
 Reasumując, uważam tę pozycję za ciekawą i godną co najmniej przesłuchania. Każde z Was odkryje tam kilka ciekawych rzeczy, linijek, smaczków. Warto to sprawdzić. Całość można pobrać stąd.
 


Pyrsk ludkowie,
Elien.