niedziela, 26 września 2010

Bizon feat. Elien - Giszowiec. Premiera teledysku.


Mosz batki dziś? Entertainment z dumą prezentuje klip do wspólnego kawałka Eliena i Bizona. W tym numerze jest wszystko co powinniście wiedzieć o tym najpiękniejszym na Ziemi miejscu. To spojrzenie na Giszowiec z dzisiejszej perspektywy oraz kilka kroków wstecz. O lat kilka, kilkanaście i kilkadziesiąt. Enjoy.

Całość wyprodukował Bober, który to wszystko również złożył do kupy. Dziękujemy Anecie za udostępnienie lokalu, Marcinowi za 3 dni biegania i filmowania, Jurkowi za... No, wiadomo za co. Bez tego cały scenariusz wzięliby diabli. ;) Takoż Ani i jej kamratce, Maćkowi, Blademu i Zofii, Guciowi i wszystkim którzy użyczyli swojego wizerunku w tej produkcji.



Pyrsk ludkowie,

Elien.

wtorek, 21 września 2010

Eviva hipokryzja.


Oto stała się rzecz straszna. Afera. Zadyma. Skandal. Zacytuję jedynie nagłówek artykułu, a mianowicie "Sieć sklepów z dopalaczami miała sponsorować koncert rapera O.S.T.R. w klubie studenckim Uniwersytetu Śląskiego w Sosnowcu. Po awanturze, jaka się rozpętała, nie wiadomo, czy impreza się odbędzie". Całość do przeczytania tutaj.
O tym, że dopalacze to temat ostatnio równie głośny, co kontrowersyjny wiadomo powszechnie. Jednak występujące w tym materiale strony posunęły się w odsądzaniu ich od czci i wiary do granic absurdu, zahaczając przy tym o hipokryzję.
Czego tam nie ma: "Wiadomo, że jak ktoś będzie chciał zażyć dopalacze, to i tak je kupi, ale promowanie ich w klubie studenckim jest przesadą. Na inauguracji roku akademickiego wiele osób będzie chciało zaszaleć, a szczególnie pierwszoroczni studenci, którzy właśnie wyrwali się spod skrzydeł rodziców. Podsuwanie im scenariusza z dopalaczami jest niestosowne - twierdzi Justyna Mróz, studentka czwartego roku". Tak, dorośli ludzie posiadający czynne prawo wyborcze oraz posiadający cenzus wiekowy by kandydować do Sejmu i Parlamentu Europejskiego muszą się strzec złych dopalaczy i groźnych min rodziców. Za to mogą do woli chlać alkohol - legalny przecież - i rzygać po toaletach. Jestem pełen podziwu dla tej logiki.
Idźmy dalej. "Podobnego zdania jest Jacek Szymik-Kozaczko, przewodniczący samorządu studenckiego UŚ, któremu sprzedawcy dopalaczy wielokrotnie oferowali wsparcie przy organizacji wszelakich imprez, m.in. juwenaliów. - Proponowali duże pieniądze, ale nie przyjęliśmy ich, bo naszym zdaniem to nieetyczne - mówi Szymik-Kozaczko". Jako żywo nie pojmuję. Przegońmy więc producentów piwa z juwenaliów. Konsekwentnie. A może szanownemu Panu podsunąć raporty PARPy nt. skutków sprzedaży alkoholu?
"Bartosz Maliszewski z Asfalt Records, menedżer O.S.T.R., jest zaskoczony nie mniej niż studenci. Zapewnia, że o patronacie Smartszopu nad koncertem nic nie wiedział i stawia organizatorom ultimatum: albo usuną logo z plakatów, albo imprezy w Sosnowcu nie będzie. - Wizerunek O.S.T.R. został połączony z dopalaczami bez jego wiedzy i zgody. Kategorycznie nie godzimy się na takie nadużycie - podkreśla Maliszewski". No bez jaj. Jeszcze brakuje żeby sam Adam na scenie powiedział, że marihuna jest niedobra... W wywiadzie dla "Wysokich Obcasów" powiedział, że sam sobie zniszczył zdrowie z powodu trybu życia - podaję z pamięci. A tekst był autoryzowany.
I tak dalej, i tak dalej. Totalna panika. I, ku.rwa, nagle wszyscy są święci jak Matka Teresa z Kalkuty. Całości dopełnia komentarz autorki, tak naiwny że aż boli i szczypie w oczy. Tak! Dobre prawo nas uratuje. Tak jak ratuje nas od marskości wątroby, raka płuc i skutków pozostałych używek. A może by tak chwila refleksji i uświadomienie sobie, że jeśli sami swoich dzieci i szeroko rozumianej opinii publicznej nie nauczymy szacunku dla własnego zdrowia, to żadna legislatywa nam tego nie zapewni.

PS. Peszce oraz Iwańskiemu gratuluję i dziękuję. Za Smudy już Waszmościów w kadrze oglądać nie będę, za co jestem niesłychanie wdzięczny.

Rzekłem, 

Elien.

poniedziałek, 20 września 2010

NGR - Miejska atletyka, feat. VNM, Erking (cuts DJ Jarzomb, prod. DJ Chrom)


Dziś także nota poświęcona muzyce. Nasi ludzie z NGR (Na Granicy Ryzyka) wypuszczają właśnie w eter singiel promujący ich nowy album, zatytułowany po prostu "NGR2". Hah, niejednokrotnie piękno tkwi w prostocie. :) Rzeczony singiel pod nazwą "Miejska atletyka", oczywiście razem z remiksami, do pobrania w tym miejscu. Polecam mocno eastcoastową wersję niejakiego Morte. :)
Na tym wydawnictwie zagoszczą Peerzet, Zioło, Kiju,  Revo, Erade, LaikIke1, którzy wyżywać się będą na bitach DJ Chrome`a, Expe, Artema, SlipMathika, Kuby, NNFOF, a także Oneno. Całość oskreczują DJ Jarzomb, DJ Ace i DJ Ike. 
Niżej podpisani również zrobią nieco hałasu, zarówno na mikrofonie, jak i od strony producenckiej.

Rzekłem, 

Elien.

niedziela, 19 września 2010

Bizon feat. Elien - Giszowiec. Kręcimy teledysk.

Właściwie to już to zrobiliśmy. Teraz materiał idzie na stół mikserski i mamy nadzieję, że będzie to prawdziwa perełka. Zobaczycie miejsca, które znacie od dawna, ale z innej perspektywy i ludzi których też już widzieliście, ale nie w tej roli. Spodziewajcie się niespodziewanego. :)


Howgh,

Elien.

środa, 15 września 2010

JJ - lecę, latam, poleciałem



Pisałem swego czasu o chłopakach z Wrocławia. J&J. Johnson&Johnson znaczy. Trochę długawo już czekam na ich pełny materiał. Dostaję czasem zapowiedzi, jakiś making of czy coś, ale z przyjemnością odsłucham wreszcie całość. Także biercie się do roboty chopy. 
Wrzucam link jaki dostałem ostatnio - tutaj. Tu z kolei nieco więcej o chłopakach. Niebanalne teksty, zaskakujące sample, wychodzące poza schemat koncepcje, brak zblazowania charakterystycznego dla podstarzałych raperów. ;) Jasne, to moje subiektywne odczucie, ale jeśli szukasz czegoś naprawdę oryginalnego to Ty i Ty, i Ty też dziewczynko, sprawdź to!

Pyrsk, 

Elien.

piątek, 10 września 2010

PHFNG live, Salamandra, Bielsko-Biała


Wrzucam oficjalny plakat imprezy. Bielszczan, zabrzeżan, drogomyślan, pszczynian, ludzi z Czechowic i okolic zapraszamy, bo będzie się działo. :) Będą się również działy płyty i koszulki "Mosz batki dziś?". Tego nie możecie przegapić.

Pyrsk,

Elien.

sobota, 4 września 2010

Superstar

Superstar, tak nazywałem europosła Marka Migalskiego jeszcze będąc na studiach. Owszem, z nutą złośliwości, ale nie bez powodu, bowiem parcie eurodeputowanego na szkło jest ogromne. A ponieważ o polityce tu nie piszemy, to spodziewajcie się wyjątkowych popisów w ulubionej kwestii. 
Otóż jest w sieci całkiem świeży wywiad z naszym bohaterem. Dla spragnionych nacechowanych polityką enuncjacji Marka Migalskiego całość znajduje się tutaj. Moją uwagę przykuł jednak konkretny fragment. Oto co następuje:
 
- Ostatnio deklaruje pan swoją sympatię do hip-hopu i ogłosił pan konkurs dla początkujących artystów hip-hopu. Projekt "Hip-hopowcy o Katyniu" ma "zachęcić młodych ludzi do zainteresowania się historią i tematyką patriotyczną". A wybiera się pan na koncert Public Enemy?

- Nie, raczej bliższy jest mi Mezo. Na pewno pójdę na koncert, który zorganizuję, w którym wystąpią wszyscy hip-hopowcy, którzy nadeślą swoje produkcje. Mam nadzieję zakończyć ten konkurs koncertem, na którym mam nadzieję się dobrze pobawić i na którym będę krzyczał: YO! I trochę porapuję.

- Mezo to hip-hop? Może lubi pan Molestę?

- Nie chcę udawać speca od hip-hopu. Chciałbym jednak, żeby młodzi ludzie mogli opowiedzieć o swoich odczuciach na temat Katynia i Smoleńska właśnie językiem hip-hopu. Opowieść w rytmach hip-hopowych może być tak samo ekscytująca jak opowieść zaklęta w dźwiękach arii operowych. To przede wszystkim przełamywanie stereotypów o muzyce hip-hopowej, o tym, w jaki sposób można wyrażać swoje patriotyczne uczucia – bo można to robić w rytm ciężkiego beatu i przy przerywanych gwałtownych dźwiękach, ale to także przełamywanie stereotypów o nas, o pisowcach.

- A pan na co dzień słucha hip-hopu? Pochodzi pan ze Śląska, z którego pochodzą tacy wykonawcy jak Kaliber 44, Paktofonika czy Wzgórze YA-PA 3.

- Słyszałem kiedyś Kaliber 44, Wzgórze i pamiętam dobrze Liroya, ale taki los 41-latka i nie ma co udawać młodziaka, że jestem raczej wśród mainstreamu hip-hopowego. Zresztą mam nadzieję, że ten konkurs poprawi też moją znajomość hip-hopu, choć nie obiecuję, że wyskoczę na scenę w gatkach z krokiem po kolana i z łańcuchami na piersiach. Wiem, że dla młodych ludzi ważny jest też ten sposób wyrażania swoich uczuć.

Bełkot, rażące sprzeczności, błędy rzeczowe, żenujące próby podlizania się docelowej grupie i próba zaistnienia w świadomości potencjalnych wyborców, czy też jak powiedzą niektórzy - zwyczajne pie*dolenie bez sensu. Marek Migalski jest jeszcze jednym politykiem kiepskiej konduity i nie dajmy sobie powiedzieć, że jest inaczej. 
Za podesłanie wywiadu dziękuję Krzyśkowi K.

Howgh, 

Elien.