Chronologia zaburzona. :) I tak - najpierw "...górniczo-hutnicza orkiestra dęta..."
2-0. :)
Sektor Czechów niemal niewidoczny.
Stadion Śląski w całej krasie.
W przerwie żymła z wusztem - w tle. ;)
Jeszcze zanim się zaczęło nie brakowało wizjonerów. Ci wiedzieli, że wygramy i już o 19.30 byli pijani... bynajmniej nie szczęściem. Mógł chociaż szal schować... Dla porządku - o 17.40 jeden Sensei spał na Mickiewicza na przystanku...
Zdjęcia dzięki uprzejmości Gucciego. Pozdro600.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz