piątek, 4 marca 2011

Szacunek.


Tytuł sugerować może, że będzie o Małyszu. Ale nie będzie, choć ten już za życia jest legendą. I tak naprawdę to on teraz już nic nie musi. Na ten temat niech się produkują media, tam jest dość fachowców od ski-jumpingu... Będzie natomiast nieco o innej legendzie, a właściwie o pewnym ciekawym aspekcie z kariery tejże. Odeszła wczoraj Irena Kwiatkowska. Przy tej okazji w Trójce wyemitowano fragment niegdysiejszego wywiadu Artura Andrusa z artystką. Pyta wywiadowca, cytuję z pamięci: "Jak to się robi, że jest się tak lubianym, popularnym i darzonym powszechnym uwielbieniem?" Aktorka odpowiada: "Bo ja, proszę pana, zawsze szanowałam publiczność".
I to dedykuję dzisiejszym i przyszłym artystom wszelakiej maści, którzy hasają po scenie, chyba nie do końca pamiętając o priorytetach.

Pyrsk ludkowie, 

Elien

Brak komentarzy: