czwartek, 26 sierpnia 2010

PHFNG na fejsbuku.


Czyli rozszerzamy strefę rażenia na ten popularny serwis społecznościowy. Szukaj nas tutaj albo kliknij z prawej strony tej witryny, aaaajt!

Pyrsk ludkowie, 

Elien.

środa, 25 sierpnia 2010

Brawo Auxerre, brawo Jeleń!


Można? No pewnie! AJ Auxerre zagra w Lidze Mistrzów. I są realne szanse, że znów zobaczymy gole wbijane przez Polaka w tych najbardziej elitarnych rozgrywkach. Że użyję tego wyświechtanego schematu -  pieniądze nie grają, grają zawodnicy. 43 miliony wydane przez Zenit na wzmocnienia zdały się psu na budę. Satysfakcja tym większa, że nogę (jakże efektownie) dołożył do tego nasz człowiek w League 1.


Rzekłem,

Elien

niedziela, 22 sierpnia 2010

MerC 'N CeZik - Forfiter Blues


Inspiracja jest drogą do stworzenia rzeczy wielkich. ;)



Podesłał mój człowiek Szyna.


Pysrk ludkowie,

Elien.

sobota, 21 sierpnia 2010

Fashawn - Boy meets world.

 Trawestując stare powiedzenie - moje bieżące zainteresowania na pstrym koniu jeżdżą. I tak dotarłem do Fashawna nieco ponad pół roku po premierze i w dodatku przy okazji Kempu. Nic to, lepiej późno niż wcale. I mogę z dystansem podejść do dotychczasowych opinii o tej płycie.
 Najpierw rozprawmy się z samym Fashawnem. (A propos - chciałbym poznać gościa, który z takim uporem wpycha na nasz rynek dosłowne kalki z angielskiego. Na przykład w co drugiej recenzji, relacji, rozmowie pojawiają się ostatnio "koty". Grrrr... Wysilmy się trochę, nasz język daje tyle możliwości...) Ad rem - istotnie, przyjemnie jest posłuchać tegoż mc. Pewne, dobrze osadzone w rytmie flow, historie raczej nieodległe od naszych przeżyć, jednak bez napinania się na zastaną rzeczywistość. Gdzieś może w okolicach Gift of Gaba, ale nie będę się upierał. :)
 Bity... Aaa, bity... Całość spod ręki Exile`a. Czyli osoby już dawno nie anonimowej. Dużo tu surowych (moich ulubionych) aranżacji, opartych na jazzujących samplach, wprowadzających  mocno przyjemny nastrój (patrz podsumowanie). Jakkolwiek nie brakuje próbek mocno pochlastanych, atakujących uszy mocno wyeksponowaną sekcją rytmiczną, i co najmniej jednego mocno eklektycznego. I przyznaję, że są numery, które wywaliłbym od razu. Jakoś mi rozwalają całościowy odbiór tej płyty, strasząc np. bezsensownym wyprzedzającym werblem, trochę jak Madlib.
 Album zdecydowanie do słuchania w leniwe sobotnie popołudnia w domowym zaciszu (czyli akurat w tej chwili) czy w wieczorową porą w małej klimatycznej, nieco zbyt przydymionej knajpce, gdzie goście i obsługa przemieszczają się równie leniwie i niespiesznie wymieniają myśli. ;)



Howgh, 
Elien.

wtorek, 17 sierpnia 2010

Merci!

Miałem dziś wrzucić recenzję. Ostatecznie jednak zmieniłem zdanie i odejdę od naszego profilu. Dziś ani o sporcie, ani o muzyce. Dziś... et voila!



I tak co dzień rano. :)

Pyrsk ludkowie,

Elien.

piątek, 13 sierpnia 2010

Co zrobić z Franciszkiem Smudą?


Miało być w ogóle o kadrze, ale leżącego się nie kopie przecież. I tak Franz Smuda ma dość problemów, a niechętnych sobie znajdzie szybciej niż Leo Beenhakker. Zwłaszcza w obecnej sytuacji. Media zrobiły relacje, dziennikarze sportowi analizy, natomiast TVN pobiegł do swojego eksperta od piłki kopanej. To co, Panie Janku, zrobić ze Smudą, hę?



Podesłał Bizon.


Rzekłem,

Elien.

wtorek, 10 sierpnia 2010

Białoruska potęga.

Od chwalebnych wyczynów polskich ekip w pucharach minęło już kilka dni. W tym czasie moja decyzja o traktowaniu polskiej piłki z duuużym dystansem i unikaniu komentarzy zdążyła się usankcjonować. Dziś jednak kolega Marcin, na co dzień kibic Niebieskich, podsunął mi liczbę drużyn z krajów niekoniecznie mocnych futbolowo, pozostających w UEFA Europa League. I tak - są tam 3 drużyny białoruskie, 1 azerska, 1 węgierska, 1 walijska i 1 z Kazachstanu. Brawo...

Rzekłem, 

Elien

niedziela, 8 sierpnia 2010

Zalegalizować?


Są ludzie uważający, że wzór/logo/tekst na ubraniu może coś mówić o osobie weń ubranej lub też uzewnętrzniać jej poglądy. Sam należę do tej grupy. Dziś po południu, circa około 3.5 km od domu, moim oczom ukazał się taki rozczulający obrazek. Nie miałem wyjścia, nie mogłem tego przepuścić. ;)
I tu pojawia się pytanie - czy w tej sytuacji, kiedy się o tym nie tylko pisze, ale i śpiewa oraz, czego właśnie dowiodłem, bez krępacji wyrażają to Polki w średnim wieku w czasie niedzielnego relaksu -  nie należałoby tego zalegalizować? :)


Rzekłem, 

Elien.