piątek, 31 grudnia 2010

Na 2011...


Żegnamy rok 2010. Dla nas rok pewnego przełomu, dużych zmian, rozczarowań ale i bardzo przyjemnych niespodzianek. Osobiście już nie przykładam wielkiej wagi do samego świętowania upływającego czasu. Raczej traktuję to jako pewien okres od-do, służący podsumowaniu. Coś jak studenci liczący czas od sesji do sesji, albo dzieciaki odmierzające czas od września do lipca. :) Mam nadzieję, że przyszły rok będzie jeszcze bardziej owocny, zwłaszcza że nowy materiał jest już w drodze. Wszystko idzie w naprawdę solidnym tempie. Ale to przecież śląski etos pracy. :)
Wam, szanowni goście tego bloga, życzymy w nowym okresie rozliczeniowym tylko okazji do świętowania, opijania i konsumowania sukcesów, przy jednoczesnym ich dyskontowaniu w przyszłości. :)

Przy okazji - wczoraj doszła do naszych uszu wiadomość, że oto w sprzedaży pojawi się niebawem oficjalny debiut Jota. W sieci jest nieco informacji, np. tutaj. Po tym co znalazłem na YT spodziewam się naprawdę interesujących rzeczy.



Pyrsk ludkowie,

Elien.

Brak komentarzy: