poniedziałek, 1 lutego 2010

Mistrzostwa Giszowca - podsumowanie i fotorelacja.



Uff, nareszcie się pozbierałem po tym weekendzie. Mamy trochę gonitwy z premierą płyty. Wieeecie, nie? :)
Teraz już mogę na spokojnie i oficjalnie ogłosić co następuje. A właściwie co nastąpiło w sobotni wieczór. Organizator (wieloosobowy) jest z siebie zadowolony, ponieważ frekwencja w porównaniu z zeszłym rokiem wzrosła o 800, lekko licząc, procent. Tak! To prawda. Dziękujemy wszystkim za przybycie i mnóstwo dobrej zabawy. Pojazdy, jak Państwo zauważycie, były wszelakiej maści, a kreatywność niektórych mogłaby pozbawić stanowiska niejednego dyrektora ds. marketingu, hehe. Pomysłowość nie miała granic również w trakcie zjazdów, późniejszy zwycięzca chyba mocno się przygotował w tym względzie. Trochę mi brakło oddechu patrząc na jego piruety w brodziku. Zwłaszcza, hm... lądowanie. :)

Wyniki:
Jury miało do dyspozycji kilka dyplomów, którymi uhonorowano: Mirosława Czopę za niebanalne przebranie, Stanisława za najbardziej hardkorowy wypad z pojazdu, Martę i jej koleżankę (pardon, imienia nie poznałem) na jedyny damski zjazd w wannie, Anię i Eliena za jedyny małżeński zjazd w wannie oraz Szymona - jako najmłodszego uczestnika.
Żałuję, że kilka osób straciło się nieco wcześniej, ponieważ nie mając pełnego przeglądu twarzy i kontaktów mogliśmy nieco wypaczyć rezultat w tej kwestii. Niemniej pełen szacun dla wszystkich uczestników.

Natomiast Mistrzem Giszowca w Zjeździe na Bele Czym z Hołdy został... fanfary! jeszcze trochę fanfar, a co!

Otóż Mistrzem został Stanisław Otocki! Tytuł zdobył jednogłośnie. Każdy przejazd Mistrza wzbudzał zachwyt, lęk, przerażenie i podziw dla oszałamiającego, i spektakularnego stylu.

Zdjęcia dzięki uprzejmości Grzegorza, Marcina i Adama. W sprawie fotek proszę podbijać na maila albo telefon.























Pyrsk ludkowie,

Elien.

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

w wpisie : "WYNIKI"
zdanie Marta i jej koleżanka - To ja Aneta ;] :D

PHFNG pisze...

A, to pardonsik. Zapamietam :)