Vancouver coraz bliżej, a Justyna Kowalczyk prezentuje wyborną formę. Dzisiejsze, piąte, zwycięstwo i ugruntowana pozycja w PŚ stawiają naszą zawodniczkę w gronie ścisłych faworytów do medalu IO. Aż dziwne, że nowe zjawisko społeczne - nazwijmy je Justynomanią - nie ruszyło z impetem podobnym do małyszowego. Choć, jak donoszą komentatorzy Eurosportu, ruszyła sprzedaż biegówek. Zatem co obrotniejsi powinni już zamawiać u producentów gadżety i koszulki z nazwiskiem Kowalczyk. ;)
I skoro w przypadku pana Adama pojawiły się naklejki z napisem "Leeeć...", to w tym wypadku powinniśmy dokonać drobnej trawestacji i... "Ciiiś Justyna, ciiiiś!"
Uprzejmie informuję, że za copyright pobieram 10% z zysków. Netto.
Rzekłem,
Elien.
I skoro w przypadku pana Adama pojawiły się naklejki z napisem "Leeeć...", to w tym wypadku powinniśmy dokonać drobnej trawestacji i... "Ciiiś Justyna, ciiiiś!"
Uprzejmie informuję, że za copyright pobieram 10% z zysków. Netto.
Rzekłem,
Elien.
PS. Przygotowania do Mistrzostw Giszowca idą pełną parą, jest mnóstwo chętnych, więc wciąż wahający się nie powinni już mieć żadnych wątpliwości. :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz