środa, 22 lipca 2009

Wstyd.


Napisałem ostatnio o Valerendze Oslo. I jak się okazało miałem rację, zapewne nie tylko ja jeden. Wisła odpada w rywalizacji z mistrzem Estonii. ESTONII! Nie - Francji, Niemiec, ba! nawet Czech. Współczuję - trenerowi - bo z takim pomysłem na budowę drużyny i wojenkami w klubie to przedsięwzięcie nie mogło mu się udać. Takoż kibicom - bo w tej sytuacji trudno nie rwać włosów z głowy. Szkoda tylko, że Cupiał za własne pieniądze funduje sobie rozrywkę w takim stylu.
Tak oto polska piłka osiągnęła poziom o jakim jeszcze niedawno nam się nie śniło w najgorszych koszmarach. I diabli wiedzą w jakim kierunku zmierza teraz.

Howgh,

Elien.

PS. 1 Jebać złodziei rowerów. Po stokroć chwwd.
PS. 2 Wirone - jednak żenujące.

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

bardzo dobrze

naszym klubem Levadia

PHFNG pisze...

Levadia Levadią, ale jest to przykry obraz naszej piłki. Takie drużyny powinniśmy zjadać na śniadanie. :]