Temperatura zniechęcała nas jak mogła, ale długo nie mogła dać nam rady. Aprowizację mieliśmy na odpowiednim poziomie. Takoż centralne rozgrzewanie, jeśli wiecie co mam na myśli. Mniejsza o to, kto wygrał. Zresztą przyspieszenie jakie dawała wanna nie pozwalało myśleć o takich drobiazgach. A kto nie był, niech żałuje. :)
Zdjęcia dzięki uprzejmości Łukasza.
Pyrsk ludkowie,
Elien.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz