
Zatem, jak zwykł był mawiać Ojciec Dyktator, "Alleluja i do przodu". Nie pozostaje nic innego, jak tylko przygotować na styczeń jeszcze większe petardy. Zapraszamy wszystkich, którym nie chciało się ruszyć dupska z domu, albo byli niedysponowani po dniu poprzednim (Juby S.R.O. - i wszystko jasne). :D
Dla porządku - wieczór okrasił występ TW promującego nową płytę. I tu trzeba powiedzieć, że zrobili pierońskie larmo. ;) Ale to na finał czekaliśmy z największą niecierpliowścią. I nie zawiedliśmy się - Tetris, Pogo i DJ Tort dali sutą dawkę czystego hh, zajebistych bitów, konkretnych skreczy i cutów, i wreszcie kilku kozackich fristajli [chyba już wolno pisać to po polskiemu, ale na wszelki wypadek napiszę do prof. Bralczyka ;)].
Nie zawiedli też zawodnicy występujący w niszowej niegdyś dyscyplinie szalone fristajle w kiblu. Podbno naraz było ich tam około 17o-ciu. Niestety przyszedł leśniczy, pardon, kierownik lokalu i wszystkich wypierdolił.
Do teraz nie ustalono jaki związek z tym wydarzeniem miało zniknięcie z toalety drzwi do kabin... :)
Howgh,
Elien.
1 komentarz:
eee brawo, pierwsza liga, pełen lans :D ja niestety nie dałem rady się pojawić.
pozdro panowie
Przem
Prześlij komentarz